Małgorzata Kąkolewska

Posplataj mi wietrze włosy,
w warkocze proszę posplataj.
Wepnij w nie chabry i maki
i nici babiego lata.

Wpleć w nie też słońca promienie
i posyp pyłem srebrzystym,
ja pobiegnę nad rzekę
przejrzeć się w nurcie jej czystym.
 
Porwij mnie wietrze do tańca,
gdy zagra nocy muzyka,
uchwyć mnie silnym ramieniem
i tylko proszę nie znikaj.
 
Szarp moje włosy i suknię
utkaną z mgieł o poranku,
zostań ze mną mój wietrze,
zostań tajemny kochanku.
 
Niech ludzka gawiedź zazdrości
widząc w mych oczach płomienie
i włosy w warkocz splecione,
w których się kryje wspomnienie.
 
Podmuchem ciepłym mnie unieś,
zaprowadź na koniec świata...
Wiatr ucichł, schował się w drzewach
i tęczę we włosy mi wplata.
M. K.
 

Byłam wiosną co na łące
Tańczy w słońcu z motylami
Byłam chłodem co w skwar lata
Ukojenie da nocami
 
Byłam tęczą byłam burzą
I ulewą i wichurą
I przepaścią i doliną
I potężną silną górą
 
Byłam ciszą byłam krzykiem
Szeptem kiedy noc nastała
Gdy niepewność nadciągała
W twych ramionach się chowałam
 
Między gwiazdy ciemną nocą
Uciekałam z marzeniami
Czułam jednak że ty czekasz
Pomieszany z mymi snami
Gdzie ty jesteś gdzie to niebo
Co nade mną lazurzyło
 
Albo może jak to bywa
Wszystko tylko mi się śniło
Więc przymykam często oczy
Szukam ciebie w sen uciekam
Wtem telefon mi wyświetla...
Jestem kocham tęsknię czekam
M. K.

 

Małgorzata

 

W różanym ogrodzie
tu miejsca jest dosyć
Na radość tęsknotę
marzenia
 
W różanym ogrodzie
trwa cisza i spokój
To nic się tu nigdy
nie zmienia
 
Woń kwiatów i barwa
kuszenie motyli
To wszystko przeminie
niedługo
 
W różanym ogrodzie
gdy miłość zagości
To szczęście popłynie
tu strugą
 
I furtkę otworzę ukrytą
wśród wina
I szczęściu naprzeciw
się udam
 
W różanym ogrodzie
jak nigdzie na świecie T
rwa magia
i dzieją się cuda