Andrzej Krzysztof Malesa

Zaczarowany maj...
Maj się w soczyste dziś ubrał błękity
Które rozświetla swoim blaskiem słońce
Błyszczy nieboskłon z kołdry chmur odkryty
I widnokręgu lśniące błyszczą końce.

Lśni wstęga rzeki, co w oddali płynie
Wciąż malownicze tworząc tu zakola
Słychać stukanie dzięcioła w dębinie
Mienią się w słońcu okoliczne pola.

W pobliskim stawie pływają łabędzie
Swe śnieżnobiałe gubią w wodzie piórka
Jedwabnik w morwach nić kokonu przędzie
Wesoło skacze po dębie wiewiórka.

Na łące suszą się już kopy siana
W ogródka barwne fruwają motyle
Leży w hamaku moja ukochana
Co się zdrzemnęła w nim na krótką chwilę.

Wiatr delikatnie hamakiem kołysze
Niczym kołyską ojczulek troskliwy
Zda się, że słowa kołysanki słyszę
Opodal wonne kwitną właśnie śliwy.

We śnie łagodność widać na jej twarzy
I błogi spokój się na niej maluje
O czym ta śpiąca królewna tak marzy?
Tylko domyślać się tego próbuję...

Andrzej Krzysztof Malesa, 31.05.2023 r.

W zaczarowanym ogrodzie...
 
W mym zaczarowanym, intymnym ogrodzie
 
W końcu w wytęsknione wziąłem Cię ramiona
A spełnienie marzeń nie zdarza się co dzień
Ta słodka przyjemność jest wręcz nieskończona.

W mym zaczarowanym, cudownym ogrodzie
Co niebiański eden dla mnie przypomina
Mogłem się zanurzyć w zmysłów Twoich wodzie
Taka wyjątkowa z Ciebie jest dziewczyna.

W Twym zaczarowanym, nieziemskim ogrodzie
Żeśmy całkiem nadzy, jak Adam i Ewa
Nie mogę zapomnieć o Twojej urodzie
Zakochane serce serenady śpiewa.

W Twym zaczarowanym, wspaniałym ogrodzie
Mogłem się zatracić w pragnień wodospadzie
Zakochanie to jest życie wciąż na głodzie
To nienasycenie, gdy wciąż pragniesz bardziej...

Andrzej Krzysztof Malesa, Ciche, 02.06.2023 rok


Noc poślubną...
 
W noc poślubną, kiedy byłaś jeszcze w bieli
 
Syciłem swe oczy blaskiem Twej nagości
Pewny, że zesłali mi Ciebie Anieli
Abym zakosztował spełnienia w miłości.

W noc poślubną, kiedy wziąłem Cię w ramiona
Zanurzyłem usta w miąższ Twej pomarańczy
A musiałaś przy tym własny wstyd pokonać
By w srebrnej poświacie tango ciał zatańczyć.

W noc poślubną, kiedy pieściłem Cię, miła!
Nie mogąc od Ciebie wręcz oderwać wzroku
To dziewiczym lądem jakby dla mnie byłaś
Wyspą pragnień, co jest pełna męskich pokus.

W noc poślubną, kiedy staliśmy się jedno
Zamknąłem Cię, miła, w ramion mych kokonie
W jednej chwili szczęścia zrozumiałem sedno
Tym sednem jest miłość, co w dwu sercach płonie...

Andrzej Krzysztof Malesa, Ciche, 03.06.2023 rok