Zaczarowany maj...
Maj się w soczyste dziś ubrał błękity
Które rozświetla swoim blaskiem słońce
Błyszczy nieboskłon z kołdry chmur odkryty
I widnokręgu lśniące błyszczą końce.
Lśni wstęga rzeki, co w oddali płynie
Wciąż malownicze tworząc tu zakola
Słychać stukanie dzięcioła w dębinie
Mienią się w słońcu okoliczne pola.
W pobliskim stawie pływają łabędzie
Swe śnieżnobiałe gubią w wodzie piórka
Jedwabnik w morwach nić kokonu przędzie
Wesoło skacze po dębie wiewiórka.
Na łące suszą się już kopy siana
W ogródka barwne fruwają motyle
Leży w hamaku moja ukochana
Co się zdrzemnęła w nim na krótką chwilę.
Wiatr delikatnie hamakiem kołysze
Niczym kołyską ojczulek troskliwy
Zda się, że słowa kołysanki słyszę
Opodal wonne kwitną właśnie śliwy.
We śnie łagodność widać na jej twarzy
I błogi spokój się na niej maluje
O czym ta śpiąca królewna tak marzy?
Tylko domyślać się tego próbuję...
Andrzej Krzysztof Malesa, 31.05.2023 r.